Joel Coen

Joel Daniel Coen

8,0
7 211 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Joel Coen

Coenowie zapowiadają w chwili obecnej aż 6 (!) filmów. Są nimi:
- Burn After Reading (w trakcie post-produkcji, premiera we wrześniu tego roku)
- A Serious Man (prawdopodobnie prace nad tym filmem ruszą zaraz po ukończeniu Burn After Reading, premiera planowana jest na przyszły rok)
- The Yiddish Policemen's Union (zdjęcia mają się rozpocząć po ukończeniu A Serious Man, niewykluczone, że zdążą go ukończyć przed końcem 2010 roku)
Tylko co z ich trzema kolejnymi projektami:
- Hail Caesar (chyba został odłożony na później?)
- Suburbicon (pomimo, że taką informację podaje imdb.com raczej go nie wyreżyserują, a napiszą tylko scenariusz - miał go reżyserować Clooney, ale to już chyba nieaktualne)
- Gambit (tutaj Coenowie napiszą tylko scenariusz, premiera prawdopodobnie w przyszłym roku)

Poza tym tam i ówdzie Coenowi mówili, że mają pomysł na spaghetti western, ale patrząc na ilość projektów, którymi się teraz zajmują, nie sądzę by się za niego prędko zabrali.

Albertino

O a skąd informacje o A Serious Man i The Yiddish Policemen's Union? Mógłbyś przytoczyć, co więcej wiadomo o tych projektach? Bo przyznam, że zaciekawiłeś mnie tą informacją a na imdb nie ma o nich żadnej wzmianki. "Gambit" mogliby Coenowie nie reżyserować, jeśli to remake to mogą sobie odpuścić. Pozdrawiam.

HerrDecadens

Tu masz informacje na temat "A Serious Man": http://en.wikipedia.org/wiki/A_Serious_Man
Natomiast, co do "The Yiddish Policemen's Union" to ekranizacji książki zdobywcy Pulitzera (tj. "No Country for Old Men"). Co do fabuły to pisał o tym nawet filmweb: http://www.filmweb.pl/Bracia+Coen+prezentuj%C4%85+alternatywn%C4%85+histori%C4%9 9+%C5%BByd%C3%B3w,News,id=40855 Wtedy jeszcze nie było wiadomo, czy go zrobią, ale teraz już raczej wiadomo na 99% :) Zapowiada się kontrowersyjnie, ale Coenowie są Żydami, więc mogą sobie na to pozwolić ;)

Albertino

Nic, tylko dziękować Bogu! Już złożyłem baranka i kiść winogron w ofierze. :D

sernikpowiedensku

Jak zrobią wszystkie sześć - dorzucę jabłko. :D

sernikpowiedensku

Doszły chyba trzy nowe projekty, o których nie wiadomo za wiele - "True Grit", który ma być remakiem filmu z 1969 roku, ale to nie jest ten western, o którym mówili wcześniej. Zatem Coenom obecnie chodzą po głowie dwa westerny, drugi tytuł to "62 Skidoo", o którym wiadomo właściwie tylko tyle, że będzie to komedia dziejąca się podczas Zimnej Wojny. I ostatni to ekranizacja "To the White Sea", powieści Jamesa Dickeya. Oczywiście są to projekty, które nie zostaną raczej zrealizowane w przeciągu najbliższych kilku lat.

Albertino

Co do tej powieści Dikceya, to jest to powieść dotycząca II wojny światowej. Braciszkowie jeszcze filmu wojennego nie nakręcili ;)

Albertino

O. Skąd te informacje? ;> Ten "True Grit" jakoś najmniej ciekawy mi się wydaje. Mam niechęć do starych westernów z Wayne'm. Natomiast "62 Skidoo" brzmi interesująco, w pierwszej chwili skojarzyło mi się z Dr. Strangelove :). Ciekawe, które z tych bodajże 7 (te trzy plus wcześniejsze zaplanowane) wejdą w życie. Ja najbardziej czekam na "The Yiddish Policemen's Union" i "Hail Caesar".

HerrDecadens

Przeczytałem na jakiejś stronie, teraz już nie wiem gdzie, w każdym razie to jest wzięte z jakiejś wypowiedzi Joela Coena. Nie są to projekty które zrealizują na pewno, ale o których myślą.
Co do kolejności to tym roku "A Serious Man", co do następnego projektu to nie wiadomo, ale tak na 90% będzie to "Hail Caesar" (już podobno przygotowują się do pre-produkcji), a zaraz po nim "The Yiddish Policemen's Union". Wszystkie trzy filmy mają się podobno pojawiać rokrocznie (pracowici ci nasi braciszkowie są ostatnio), a co z resztą, to nie wiadomo... Remake filmu "Gambit" chyba jednak nie powstanie, a "Suburbicon" został albo odłożony na później, albo braciszkowie napiszą tylko scenariusz.

Uwielbiam komedie braci Coen, ale szkoda, że robią ich tak dużo w stosunku do tych poważniejszych projektów, które lubię jednak bardziej. Wygląda na to, że "A Serious Man" i "Hail Ceasar" znów będą raczej z tych lżejszych, a "The Yiddish..." to chyba będzie bardziej coś w tylu "Fargo" bądź "To nie jest kraj..." ;)

Albertino

obejrzałbym sobie western Coenów, konkretnie dwa - jeden na serio(na ile to u nich możliwe), a drugi taki w stylu Lebowskiego, Bridges mógłby grać główna role, a (może przenieść całą obsadę z Lebowskiego;)). Takie marzenia

Chciałbym żeby pozbyli się już Clooneya, bo nawet go lubie ale ile można, ten sam syndrom co Di Caprio u Scorsese. Powinni obsadzać bardziej charakterystyczne jednostki np. takich ludzi jak: Kevin Bacon, Ben Foster, Ryan Gosling może Dillon.

Mam wrażenie że nie do końca na temat te moje rozpiski, ale who cares?

użytkownik usunięty
GhostFace

Też bym obejrzał western, ale chyba jeszcze bardziej chciałbym coś w gatunku mocno coeniastego science - fiction. Zdaje się, że oprócz lekko retro-futyrystycznego "Hudsucker Proxy" nie zajmowali się tym gatunkiem filmowym.

Tu krótki opis, który zniknął gdzieś w odmętach filmwebu:
"""""" "The Yiddish Policemen's Union" to wielogatunkowa opowieść rozgrywająca się w alternatywnej Ameryce. W świecie tym Izrael nie przetrwał próby czasu, za to pomysł Franklina Roosevelta, by dla uciekających z Europy Żydów wydzielić specjalne miejsce na Alasce, został wprowadzony w życie. Teraz, 60 lat po zakończeniu II Wojny Światowej, owa diaspora żydowska ma zostać rozwiązana, a jej mieszkańcy przesiedleni. Tymczasem lokalny policjant alkoholik musi zająć się sprawą zamordowanego gracza szachowego, który choć uzależniony od heroiny mógł być wyczekiwanym przez Izraelitów mesjaszem. Śledztwo zaprowadzi bohatera w sam środek mistycznego świata konserwatywnych Żydów i zorganizowanej przestępczości rządzonej przez rabbich.""""""

Myślę, że książka Chabona służąca za podstawę scenariusza ma wszelkie podstawy do tego, aby stać się taką coenowską wersją "Diuny" hehe. Z daleka pachnie mi to całkiem nieźle pokręconym filmem, a to u Coenów lubię. I dlatego z zapowiadanych na ten film czekam chyba najbardziej. :)

"Zdaje się, że oprócz lekko retro-futyrystycznego "Hudsucker Proxy" nie zajmowali się tym gatunkiem filmowym."

W "Człowieku, którego nie było" pojawia się jeszcze UFO :D

A "Yiddish Policemen's Reunion" to raczej nie będzie nic w stylu "Diuny". Nie będzie tam statków kosmiczych itp., tylko jakby alternatywna nam, ale TERAŹNIEJSZA rzeczywistość. Przyznam jednak, że chętnie obejrzałbym takie pełnokrwiste sci-fi od braciszków, może kiedyś.

użytkownik usunięty
Albertino

"""""W "Człowieku, którego nie było" pojawia się jeszcze UFO :D"

To był obiekt latający na silnikach egzystencjalistycznych, dlatego też bym z tego powodu "Człowieka, którego nie było" nie zaliczył do nurtu sci - fi :D

Jak już to z powodu tajemniczej postaci Creightona Tollivera z jego pomysłami czyszczenia na sucho, choć jak pokazuje teraźniejszość, chodziło mu normalne o pranie chemiczne ;)

Tak jeszcze a propos Chabona. Szalenie ciekawa wydaje mi się okładka (tak, nie czytałem, ale może się wezmę) jego powieści:
http://www.theschmooze.org/Classified/ypolice.jpg

Z dwóch powodów:
- można w niej dostrzec elementy tak lubianego przez braci kina noir;
- zastanawiam się też czy gdyby ubrać okulary 3D (niestety takowych nie mam pod ręką), to nie stała by się ona bardziej trójwymiarowa ;)

Braciom życzę, aby pozostali tak kreatywni, jak do tej pory i z utęsknieniem czekam na następne filmy. ;) I chyba nadal sądzę, że ten uzależniony od heroiny gracz szachowy/oczekiwany mesjasz diaspory żydowskiej na Alasce może się stać kimś takim dla Ameryki (i świata), nieważne czy przyszłej czy teraźniejszej - w każdym razie alternatywnej, jak Muad - Dib mesjaszem dla Fremenów. :DD

Myslę, że takiego typowego sci - fi się od braci chyba jednak nie doczekamy, bo statki kosmiczne i ludzie w odjechanych opaskach na oczach, to nie w ich stylu. Tym niemniej i tak może być nieźle. ;)

Wszystko wskazuje na to, że jednak najbliższym po "A Serious Man" projektem braci będzie "True Grit", czyli wspominany wcześniej western - premiera prawdopodobnie w okolicach 2011 roku, nie sądzę by się wyrobili na rok przyszły. Nie będzie to jednak remake filmu z Waynem, a po prostu nowa ekranizacja książki.
Nie wiadomo co stanie się z "Hail Caesar" - ten projekt jakby utknął w martwym punkcie. "The Yiddish..." sprawa też jest niejasne, zapewne bracia zabiorą się za ten projekt po nakręceniu "True Grit".

Do długiej listy projektów, o których myślą bracia można dodać "Old Fink" - kontynuację "Bartona Finka". Nie traktowałbym tego projektu raczej zbyt poważnie, i jak sam Joel Coen powiedział - jeśli się za niego zabiorą, to nie prędko, bo chcieliby poczekać aż Turturro się jeszcze trochę zestarzeje.

Albertino

A ja bym chętnie zobaczył w wykonaniu braci... horror, oczywiście z licznymi podtekstami. Bo w sumie czemu nie? Raz, że gatunek grzęźnie w mieliźnie sztampy, a dwa, że już wielu artystów kina zabierało się za gatunek grozy (Polański, Friedkin, Kubrick, Nichols) i dobrze na tym wychodzili.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones