* To nie jest kraj dla starych ludzi - być może okaże się arcydziełem, patrz ocena na imdb.com.
* Ladykillers, czyli zabójczy kwintet - średnio dobra komedia.
* Okrucieństwo nie do przyjęcia - najsłabszy ich film?
* Człowiek, którego nie było - klimat i zdjęcia to gł. atuty tego dzieła.
* Bracie, gdzie jesteś? - trochę słabszy dla mnie, ale czuć styl braciszków.
* Big Lebowski - komedia którą się ogląda i ogląda i ogląda...
* Fargo - śmieszno straszna krwawa historia dramatyczna...
* Hudsucker Proxy - nie widziałem, jeszcze...
* Barton Fink - największe ich dzieło artystyczne.
* Ścieżka strachu - doskonały gangsterski film z czarnym humorem.
* Arizona Junior - super zwariowana historia z wspaniałą pracą kamery...
* Śmiertelnie proste - debiut = prawie arcydzieło? = dla mnie najlepszy ich film.
Mam trochę inne spojrzenie na filmografię Coenów. Akurat na dniach obejrzałem aż dwa ich filmy - najnowszy NCFOM i Ściezkę Strachu, także spróbuję zrobić tego typu zestawienie..
* No Country for Old Men - i właśnie okazał się arcydziełem :).. Fantastyczny film, na tę chwilę moim zdaniem najlepszy 2007 roku.
* Ladykillers - dla mnie ich zdecydowanie najgorszy film. Remake, słaby klimat, bardzo słaba obsada, słabe aktorstwo.. Nie mogę uwierzyć, że coś takiego nakręcili bracia.
* Okrucieństwo nie do przyjęcia - dla mnie z kolei bardzo dobry film, odgrzana dawno zapomniana już komedia 'Screwball', w stylu tytułów Franka Capry z Carym Grantem. Świetnie wypadł Clooney, który chyba odkrył swój komediowy dar.
* Człowiek, którego nie było - wariacja na temat filmów noir, rewelacja.
* Bracie, gdzie jesteś? - komedia oparta na Odyseji Homera, taka "druga liga" Coenów, ale nie ulega mojej wątpliwości, że film jest mimo wszystko świetny.
* Big Lebowski - mój ulubiony film. Oglądałem go grubo ponad 20 razy. Nic nie muszę dodawać.
* Fargo - tym razem Coenowie nawiązują do dokonań Shakespeare'a. Dla mnie obok Lebowskiego chyba ich najlepszy film.
* Hudsucker Proxy - także to jedyny ich film jakiego nie widziałem...
* Barton Fink - Złota Palma mówi chyba sama za siebie.
* Ścieżka strachu - Ojciec Chrzestny w stylu Coenów. Genialny.
* Arizona Junior - moim zdaniem jeden z gorszych ich filmów.
* Śmiertelnie proste - okrzyknięty najlepszym debiutem od czasu Orsona Wellesa. W pełni zasłużenie. Niestety potwornie mały budżet daje się we znaki.
I ja już obejrzałem "To nie jest kraj dla starych ludzi".
Zgadzam się, że to najlepszy film roku 2007 obok "Grindhouse: Death Proof" Tarantino. Coenowie powrócili w wielkim stylu, filmem, który powala na kolana i zaskakuje, który stanie się po latach klasyką, z jednym z najciekawiej przedstawionych postaci psycholi ekranu Antonem Chigurhem (w tej roli Javier Bardem). Wspaniałe i oryginalne kino!
to ja sie podpisze pod tym :)
najslabsze to ladykillers i hudsacker proxy(chyba ze nie zakumałem klimatu tego drugiego)
zapomniałeś jeszcze o tajne przez poufne-dla mnie rewelka
a co do najlepszego w 2007,hm ,to nie wiem czy "there will be blood" nie byl lepszy?!?
* To nie jest kraj dla starych ludzi - genialny
* Ladykillers, czyli zabójczy kwintet - bardzo zawiodłam się na Coenach po tym filmie
* Okrucieństwo nie do przyjęcia - jedno wielkie rozczarowanie
* Człowiek, którego nie było - uwielbiam ten film
* Bracie, gdzie jesteś? - podobał mi się. Urocza komedia.
* Big Lebowski - bardzo dobry film
* Fargo - mój ulubiony
* Hudsucker Proxy - Jeden z moich ulubionych, chociaż nie najlepszych z filmów Coenów. Świetny klimat i niesamowita Jennifer Jason Leigh.
* Barton Fink - Najlepszy
* Ścieżka strachu - widziałam tylko raz, ale mi się bardzo podobał
* Arizona Junior - niezła komedia, ale Nicolas Cage potrafi zepsuć mi oglądanie filmu
* Śmiertelnie proste - świetny film
* To nie jest kraj dla starych ludzi - najlepszy film kilku ostatnich lat, genialny
* Ladykillers, czyli zabójczy kwintet - jeden z gorszych momentów w karierze coenów, momo to 7/10
* Okrucieństwo nie do przyjęcia - też mam wrażenie że to ich najsłabszy film
* Człowiek, którego nie było - przypominają się czasy filmów z Bogartem, pozostaje tylko westchnać - znakomite kino
* Bracie, gdzie jesteś? - wiśmienita komedia
* Big Lebowski - mistrzostwo świata w kategorii komedia, śmieszniejszego filmu chyba nie ma
* Fargo - czarny zimny gorzki humor, czyli to co lubię najbardziej, no i pierwszy film coenów z którym mialem do czynienia
* Hudsucker Proxy - ?
* Barton Fink - "największe ich dzieło artystyczne" i najlepszy ich film, gdybym tylko mógł 11/10
* Ścieżka strachu - jeden z najlepszych filmów "dwugłowego reżysera", klimat za którym często tęsknię
* Arizona Junior - dobra komedia ze znakomitymi rolami Cagea i Goodmana
* Śmiertelnie proste - rewelacyjny film, jeden z najlepszych debiutów w historii, zal mi tylko trochę tej strasznej jakości, która- będę się upierał- nie potęguje klimatu filmu, jedynie go psuje, a szkoda
wszystkie opinie są w pełni subiektywne
myślę że warto wspomnieć także o nowelce z filmu "Zakochany Paryż"
* Tuileries - to jeden z najlepszych fimów krótkometrazowych które widzialem, 6 minut znakomitego typowego dla Coenów humoru + Buscemi w roli głównej, miód na oczy
* Hudsucker Proxy - pierwszy film coenów który widziałem ( nie będąc świadomym że to ich film aż do niedawna ), a co do filmu - O - i wszystko jasne
przyznam jednak że jeśli wziąć pod uwagę autorów, nie jest to film najwyższych lotów, ta sama półeczka co okrucieństwo i ladykillers, nie wraca się do tego tak chętnie jak do bartona, lebowskiego, ścieżki, czy ncfom,
A ja (może to bląd i chyba to zmienię od dziś) do tej pory nie przywiązywałem aż tak dużej wagi do tego kto film wyreżyserował. Ważne było czy mi się owo dzieło podoba czy nie. No i z tej listy filmów pokierowanych ręką braci wynika, że przynajmniej 4 z tych filmów uważam za absolutnie genialne. NCFOM - chyba nikt tu nie ma wątpliwości :) - REWELACJA!!. Barton Fink - a jakże. I (co mnie także zaskoczyło, bo nie wiedziałem że to był ich film) Hudsucker Proxy. Fargo (zwróciliscie uwagę ze w pewien sposób "psychole" u Coenów mają coś ze sobą wspólnego? ;) ). Koniecznie muszę dodać Big Lebowski'ego :). Czekam na kolejne ich dzieła.