Ladykillers, czyli zabójczy kwintet/film/Ladykillers%2C+czyli+zab%C3%B3jczy+kwintet-2004-1005572004
pressbook
Inne
Treść
Południe Stanów Zjednoczonych. Podający się za profesora, a w rzeczywistości oszust i włamywacz, Goldhwait Higginson Dorr, planuje „skok stulecia” na kasyno. W tym celu kompletuje gang rzekomych zawodowców, w skład którego wchodzą m.in. spec od materiałów wybuchowych, fachowiec od drążenia tuneli, siłacz oraz wywiadowca. Wynajmują piwnicę w domu naprzeciwko banku i zaczynają drążyć tunel. Oficjalnie odbywają tam próby orkiestry kościelnej. Szybko okazuje się, że „eksperci” są mocno niekompetentni. W dodatku właścicielka pomieszczenia, czarnoskóra starsza osoba, pani Munson, sama śpiewająca w chórze kościelnym, jest niezwykle dociekliwa i odkrywa plany przestępczej piątki. Wtedy zapada decyzję, by staruszkę wyeliminować. Okazuje się to jednak bardzo trudnym zadaniem i to z wielu różnych względów...
Bracia Coen i klasyka
Braci Coen nie trzeba przedstawiać. To klasycy amerykańskiego kina. Każdy ich film budzi zachwyt i wielkie dyskusje krytyki. Coenowie to także wyrafinowani styliści i wielcy znawcy dawnego kina, czerpiący twórczo z jego osiągnięć. Przypomnijmy błyskotliwe inspiracje Kafką i Faulknerem w „Bartonie Finku”, zachwycającą stylizację na „czarny kryminał” w „Ścieżce strachu”, czy porażający opis banalnego zła i bezmyślności sąsiadującej ze zbrodnią w „Fargo”. Mieliśmy też błyskotliwe wykorzystanie tradycji „sophisticated comedy” w „Okrucieństwie nie do przyjęcia”. Tym razem bracia sięgnęli zuchwale po inną brytyjską tradycję, kręcąc swobodną wersję klasycznej angielskiej komedii „Jak zabić starszą panią” z 1955 roku, z popisową rolą Aleca Guinessa. Ethan Coen jest zdania, że ten nowy film ma klimat zbliżony do ich debiutu „Śmiertelnie proste”. Tam też użyliśmy klasycznych gagów, charakterystycznych dla komedii kryminalnej, w sposób dość przewrotny. Teraz powróciliśmy do tamtego tonu, choć zakończenie naszego filmu mocno się różni od tamtego „klasyka”. Kluczowym pomysłem było przeniesienie akcji na Południe USA. To zmieniło i określiło zarówno charakter fabuły, jak i postaci. – mówił.
Odważny gwiazdor
Do głównej roli zaangażowano Toma Hanksa. Joel Coen mówił: Od dawna chcieliśmy z nim pracować. Szczerze mówiąc, obawialiśmy się jednak, czy akurat ta rola jest dla niego odpowiednia. Ale fakt, że nie grał on już tak dawno w komedii był prowokujący i intrygujący. Ethan potwierdzał obawy brata: Rola Toma bardzo różniła się od tego wszystkiego, co pokazał do tej pory. Istniało więc pewne ryzyko, że po prostu poczuje się nieswojo i, pomimo najlepszych intencji, nie osiągniemy zamierzonego efektu. Ale były to obawy nieuzasadnione. Hanks od początku był pełen entuzjazmu. Każdy szuka czegoś zaskakującego. Kiedy Coenowie robią film, to możesz być pewny, że cię zaskoczą. Poza tym, rola profesora to po prostu doskonała rola. A zmierzenie się z klasycznym występem Aleca Guinessa było jak nowa interpretacja „Ryszarda III” – twierdził aktor. Mówił też, że wszelkie wahania minęły od razu po przeczytaniu scenariusza. Tak to jest z braćmi Coen. Czytasz tekst i od razu widzisz precyzję ich pracy. Oczyma wyobraźni widzisz gotowy film. A wiele ulepszeń pojawia się jeszcze podczas kręcenia. Więc przeczytałem i natychmiast zadecydowałem, że wchodzę w to na całego – śmiał się gwiazdor. Realizatorzy chcieli, by profesor Dorr był postacią większą niż życie i „histerycznie śmieszną”. Jedną z jego najważniejszych cech jest manipulacja językiem. Potrafi używać słów bardzo dowolnie, świetnie mu idzie odwracanie kota ogonem. Jest niewątpliwie najsprytniejszy z całej grupy włamywaczy. Tyle, że wszyscy oni to bardzo kiepski materiał na superprzestępców – mówił Joel Coen.
Niekompetentni eksperci
Marlon Wayans zagrał Gawaina MacSama, stróża w kasynie, który pełni tam funkcję szpiega profesora. Nie ma on zbyt wielu słów w swoim słowniku, za to bardzo dużo gestykuluje i przeklina. W życiu tak się nie zachowywałem – twierdził aktor. – Grając tę rolę czułem się jak młody Richard Pryor. Jest chłopakiem z ulicy, słucha diabelnie głośnego hip–hopu i prezentuje wszystko to, czego bogobojna pani Munson szczerze nie znosi – tłumaczył Ethan Coen. Dla braci ciekawe było zderzenie mentalności tak skrajnie odmiennych: spokojnego, żyjącego od lat swym sennym rytmem Mississippi i agresywnej miejskiej kultury. Wiecznym oponentem Gawaina jest Pancake, grany przez J.K. Simmonsa. Tworzą jakby złe, skonfliktowane małżeństwo. Pancake jest specjalistą od materiałów wybuchowych, ale tak naprawdę wcale nim nie jest, tylko zdołał nabrać profesora i pozostałych członków gangu. Simmons tak mówił o swym bohaterze: Jest sympatyczny, przyjacielski, otwarty w stosunku do innych, ale potem z jakiegoś powodu koledzy zaczynają go denerwować, a on ich. Tajemniczą postacią, małomówną, za to nieustannie palącą papierosy (i ukrywającą ten fakt przed panią Munson) jest Generał, grany przez Tzi Ma. Jest bardzo tajemniczy i nic nie mówi. Dziwne jest to, że chociaż ciągle ryje, tunel jest wzorowo czysty – śmiał się aktor. Włóczęga grany przez Ryana Hursta ma wygląd groźnego osiłka, chuligana. Wbrew wyglądowi zawadiaki, wcale nie zachowuje się jak zawadiaka. Chce dobrze żyć ze wszystkimi. A poza tym, chociaż bezustannie kopie, chyba nie wie, po co to robi – komentował aktor. Tak naprawdę są to dobrzy ludzie – mówił Joel Coen. – No, ale obrali taką drogę życia i ma to swoje konsekwencje.
Trochę twarda, bardzo słodka
Kluczową sprawą było oczywiście obsadzenie roli pani Munson. W naszej wersji starsza pani na początku wydaje się mocniejsza niż pani Wilbeforce z oryginalnego filmu – tłumaczył Joel Coen. – Lecz z czasem przekonujemy się, ile kryje się w niej wielkiej łagodności i słodyczy, pod pozorną szorstkością. Ale z drugiej strony jest jak skała – dodawał Etan. – Wie co dobre, a co złe, i całe życie się tego trzyma. Irma P. Hall tak wspominała swe przesłuchanie do roli: Przeczytałam zaledwie parę linijek, a oni zaraz zaczęli miedzy sobą gadać. Pomyślałam sobie, wcale nie chcą mnie słuchać. Nigdy tego nie zapomnę. Nie mieliśmy zamiaru torturować Irmy – opowiadał Joel Coen. – Ale tak to rzeczywiście wyszło. Tak naprawdę zrobiła na nas od razu wielkie wrażenie. Ale wtedy pomyśleliśmy: Jak to, zatrudnimy pierwszą osobę, którą zobaczyliśmy? To po co te całe przesłuchania? No i potem zmarnowaliśmy zupełnie niepotrzebnie wiele czasu, oglądając tyle innych aktorek. A tak naprawdę Irma miała już rolę zapewnioną. Moim zdaniem, siła filmu tkwi także w tym, że mamy do czynienia nie tylko z umownymi postaciami z komedii, ale także z ludzkimi charakterami, bardzo amerykańskimi i bardzo dobrze uchwyconymi. Pierwsze siedem lat mojego życia spędziłam na Południu. I poznałam osoby bardzo podobne do Irmy – mówiła aktorka. Z występem Hall wiązał się dość kłopotliwy fakt. W naszym filmie jest sporo przepychanek i ciosów. Irma ma wiele talentów, ale z pewnością nie należy do nich wymierzanie ciosów na planie – śmiał się Joel Coen. – Marlon oberwał naprawdę nieźle. Należy on do tych nielicznych aktorów, który po takiej scenie siedzą cicho i czekają na kolejny dubel. Wspomina Wayans: Siedziałem i myślałem sobie: Irma, jesteśmy chyba przecież nadal przyjaciółmi… Puentą tej historii był fakt, że Hall szczyciła się przed Ethanem Coenem, iż grając w teatrze przeszła kurs walki scenicznej, by nie robić krzywdy partnerom, i że była w tym naprawdę dobra. Hall powiedziała też, że w tej roli przydała jej się wieloletnia praca w szkole. Stosunek mojej bohaterki do profesora i jego ekipy przypomina stosunek nauczycielki do niesfornych małych chłopców. A z takimi chłopcami miałam przecież nieraz do czynienia.
Starzy kumple na planie
Bracia Coen znani są z tego, że chętnie wracają do współpracy z tymi samymi osobami. I tak, dla operatora Rogera Deakinsa to już ich ósmy wspólny film, dla szefa kaskaderów Jerry Hewita – dziewiąty, dla autorki kostiumów Mary Zophres – siódmy, a dla scenografa Dennisa Gassnera – szósty. Dla Gassnera szczególnie przyjemnym zadaniem było zbudowanie fragmentu mostu (reszta powstała za pomocą komputera), który odgrywa ważną rolę w finale. Sięgnął tu do swych dziecięcych wspomnień i skonstruował go na wzór mostu, pod którym, wraz z rodziną, odbywał w Oregonie częste przejażdżki. Zpohres uczyniła zadość życzeniom Coenów i stworzyła kostiumy stanowiące komiczny melanż tradycji i nowoczesności. Profesor ubiera się więc trochę w stylu Marka Twaina, pani Munson uwielbia popularne na Południu kwieciste sukienki, Gawain chce być natomiast supermodny. Zaś Generał i Pancake wyraźnie zachowali jeszcze ciuchy z lat 70. Po raz kolejny współpracował też z Coenami słynny muzyk T-Bone Burnette, który jest wielkim ekspertem od muzyki Południa. To on starannie dobrał klasyczne gospelowe i rock–and–rollowe utwory oraz zasugerował wykorzystanie piosenek zespołu hip–hopowego Nappy Roots, także pochodzącego z Południa i korzeniami tkwiącego w tradycjach tamtejszej muzyki.
Opinie prasy
Tom Hanks wydaje się właściwym aktorem do zagrania tej roli. Coenowie uczynili postać doktora niesamowicie dziwaczną (...). Irma P. Hall odniosła wielki sukces jako aktorka komediowa. Roger Ebert, Chicago Sun – Times Zdumiewa montaż sekwencji muzycznych (...) To doskonała „kreskówka” dla dorosłych, naprawdę słodka. David Edelstein, Slate Spójrzcie na Toma Hanksa: ubrany jak znany wszystkim pułkownik z Kentucky, mówi frazą jak z Edgara Allana Poe, a zachowuje się jak John Cusack po pięciu drinkach. Sam tylko jego występ czyni film niezwykłym. Mick La Salle, San Francisco Chronicle Wspaniała Irma P. Hall! Pat Travers, Rolling Stone
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.